ZAPRASZAM :)

wtorek, 14 października 2008

6. Powrót do Anielicy

Kiedyś w sieci znalazłam przepiękny obraz anioła.
Tak mnie zauroczył, że zapragnęłam go kiedyś wyszyć.
Czyż nie ma w sobie czegoś magicznego ????
Zobaczcie sami:



Rok temu, a dokładnie 30 września zaczęłam go wyszywać, ale niestety pomyliłam się przy zamianie kolorów nici i musiałam spruć to co wyszyłam. Obrazek poszedł przez to w odstawkę -strasznie nie lubię prucia.  
W między czasie wyszywałam jeszcze kilka innych obrazków i tak Anielica przeleżała w szufladzie ponad rok - czekając na swoją kolej, a raczej natchnienie do jej wyszywania. 
3 dni temu znów mnie na nią naszło :) 
Niestety rozładowała mi się bateria w aparacie i dziś nie pochwalę się postępami w jej wyszywaniu.
Obrazek jest dość spory bo ma rozmiar 190/240 krzyżyków. Po tej przygodzie z zamienianiem kolorów postanowiłam go wyszywać zgodnie ze wzorem, muliną DMC bez przeróbek.
Zobaczymy kiedy go skończę. Pewnie zejdzie mi to jeszcze sporo czasu, szczególnie że mam pewnego giganta do wyszycia ale o nim innym razem...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ewuś, ta anielica jest piękna. Trzymam kciuki, żeby Ci się teraz udało :)
A z zamianą kolorów to uważam, że można to robić, jak w obrazie są bardzo różne kolory. A jeśli cały obraz jest praktycznie w jednym kolorze, tylko w różnych jego odcieniach, to wyszywam oryginalnymi kolorami podanymi w rozpisce. Wtedy najlepiej wychodzi.

Marty :))

Anonimowy pisze...

Ewo.piękne te twoje rękodzieło,ja też wyszywam.Chciała bym ten wzór od ciebie.pozdrawiam.

Izusia pisze...

Cześć Ewo:) Mam na imię Iza i bardzo mi się podoba twój blog. Mam 12 lat i w tym roku nauczyłam się szyć. Szycie stało się moją pasją. Bardzo podobają mi się twoje obrazy, a już szczególnie ta anielica.Bardzo mi przykro,że musiałaś ją pruć,ale tym razem na pewno ci się uda. Życzę powodzenia i nie mogę doczekać się kolejnej odsłony.

NA SKRÓTY