Moja córeczka uwielbia Koniki Pony, a jej ulubienicą jest Tęczusia. Postanowiłam zrobić jej niespodziankę na zbliżające się imieniny i wyszyć jej ulubienice.
Zainspirowana notką pani Małgosi Piotrowskiej z bloga Bajdurki Hafciarskie Małgosi postanowiłam spróbować wykonać obrazek bez schematu (poza tym schematy kucyków są trudno dostępne) . Oczywiście przy pracy skorzystałam z cennych rad pani Małgosi.
Najpierw wybrałam obrazek ulubienicy mojej córci z gazety "Mój Kucyk Pony (Nr 07/08)"
Następnie przekalkowałam go przez papier śniadaniowy.
By był lepiej widoczny poprawiłam kontury czarnym mazakiem.
Zgodnie z radami pani Małgosi podłożyłam obrazek pod kanwę, umieściłam na szybie okna i przekalkowałam go ołówkiem. Trochę się przy tym nagimnastykowałam - ciągle rąk mi brakowało- ale że potrzeba matką wynalazku, zdobyłam "pomocne dłonie", przykleiłam do okna taśmą samoklejącą rysunek i kanwę. Od razu zrobiło się dużo łatwiej.
Następnie porównałam czy rysunek na kanwie zgadza się z rysunkiem przekalkowanym
By lepiej było mi wyszywać, dobrałam nici i pokolorowałam rysunek wzorcowy w kolorach zbliżonych do tych proponowanych w gazecie.
Wzorując się na pokolorowanym obrazku zaczęłam wyszywać. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Na pewno praca nie będzie tak pięknie wyszyta jak Laleczka pani Małgosi, bo gdzie mi się równać z tą arcymistrzynią igły i nitki. Jedno jednak jest pewne - córcia będzie zadowolona.
Jeszcze nie wiem w jaki sposób wykorzystam ten haft, czy to na podusie, czy plecaczek, zobaczę.
Mam tylko nadzieję, że wyrobię się na czas.
Najpierw wybrałam obrazek ulubienicy mojej córci z gazety "Mój Kucyk Pony (Nr 07/08)"
Następnie przekalkowałam go przez papier śniadaniowy.
By był lepiej widoczny poprawiłam kontury czarnym mazakiem.
Zgodnie z radami pani Małgosi podłożyłam obrazek pod kanwę, umieściłam na szybie okna i przekalkowałam go ołówkiem. Trochę się przy tym nagimnastykowałam - ciągle rąk mi brakowało- ale że potrzeba matką wynalazku, zdobyłam "pomocne dłonie", przykleiłam do okna taśmą samoklejącą rysunek i kanwę. Od razu zrobiło się dużo łatwiej.
Następnie porównałam czy rysunek na kanwie zgadza się z rysunkiem przekalkowanym
By lepiej było mi wyszywać, dobrałam nici i pokolorowałam rysunek wzorcowy w kolorach zbliżonych do tych proponowanych w gazecie.
Wzorując się na pokolorowanym obrazku zaczęłam wyszywać. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
Na pewno praca nie będzie tak pięknie wyszyta jak Laleczka pani Małgosi, bo gdzie mi się równać z tą arcymistrzynią igły i nitki. Jedno jednak jest pewne - córcia będzie zadowolona.
Jeszcze nie wiem w jaki sposób wykorzystam ten haft, czy to na podusie, czy plecaczek, zobaczę.
Mam tylko nadzieję, że wyrobię się na czas.
3 komentarze:
Ewuniu gratulacje pomysłu :). Jest rewelacyjny :)). No i Pony też jest śliczny, ale zanim znalazł się na kanwie wymagał wiele pracy.... Widać, że włożyłaś w tą pracę wiele serca, zaangażowania i pracy. Chociaż motywacja jest ogromna - obrazek dla ukochanej Córeczki :). Jak widać z opowiadań Twoich o Wiki, postach na blogu, słowach w których mówisz o Małej widać wiele czułości, miłości oddania Córce. Uczucie, zamiłowanie godne podziwu :). Mamą jesteś wspaniałą dla Wiki, jak i dla Tego Maluszka który jest jeszcze pod Twoim serduszkiem w Twoim brzuszku - zapewne cudowne to jest uczucie :-). Ale...
"Jest jedna miłość,
która nie liczy na wzajemność,
nie szczędzi ofiar, płacze, a przebacza,
odepchnięta wraca -
to miłość macierzyńska"
J. I. Kraszewski
Super pomysł z tym konikiem :)
Pozdrowienia cieplutkie - Ela
Super pomysł, dzięki temu czasami nie trzeba mieć wzoru tylko się trochę "pomęczyć".
Prześlij komentarz