ZAPRASZAM :)

środa, 4 listopada 2009

68. Podwójne ząbkowanie

Ciężkie czasy nastały ...
Nie dość, że za oknem pogoda nastraja raczej pesymistycznie, to w domu też nie za ciekawie.
Dwójka dzieci ząbkuję....
Kacperkowi w ciągu jednego miesiąca wyrzyna się 6 ząbków. 4 już ma na wierzchu, 5 już tylko tylko a 6 zaraz za nim. Teraz już wiadomo z jakiego powodu męczył go przez 5 tyg katar...
Marudny jest straszni, do górnych dziąsełek, nie daję się dotchnąć. Non stop chciałby być tylko przy mamie. Poza ząbkowaniem doszedł okres raczkowania i wstawania przy wszystkim com się da, a to jak wiedzą wtajemniczeni, czasem też kończy się guzem i łzami. Poza tym nie mogę go nawet na chwilę z oka spuścić, bo strasznie szybko się przemieszcza na czworaka ;)
Wiktorii wychodzą za to szóstki. Nie może się też doczekać kiedy odwiedzi ją "Zębowa Wróżka". Pół przedszkola już szczerbate, a ona ciągle czeka... Ogólnie przechodzi to łagodnie, niestety odporność jej troszkę spadła i już dorwał ją kaszel. Mam nadzieję, że nie wyjdzie z tego nic poważnego...
Jednak trzeba sobie jakoś radzić...

...wyszywam czasem tak:


...do sprzątania w domu zabieram się tak:


...Kacper uwielbiam polowania na niteczki:


.. a ja uwielbiać polować z aparatem na niego:


...po Wiki do przedszkola chodzimy tak:

... a dzieciaczki w domu bawią się wspólnie tak:

Mimo trudnych chwil uśmiech często gości na ich buziach :D


9 komentarzy:

Ewcia pisze...

Ale słodkie masz dzieciaczki. Ja za moim małym też muszę wszędzie ganiać, bo wstawanie przy czym się tylko da to jego ulubione zajęcie :)

Madziorek pisze...

a ja tak wypatruję kiedy się odezwiesz co u Was, jak dziecieczki itd i się doczekałam. taka kolej rzeczy z tymi ząbkami ;-))
i włoski u Ciebie inne ;-))

madziula pisze...

fajne są te chusty no a najważniejsze że pozwalają wyszywać z bejbikiem na ramieniu :)

elziutka pisze...

Cudne te Twoje pociechy :)

Agnieszka M pisze...

Znam to :)
raczkowanie, ząbkowanie a potem chodzenie :)
Dzisiaj mój mały zrzuciła na sibie drukarkę (dobrze, że była tylko na komputerze, a nie wyżej :))

Nerula pisze...

Jaka świetna chusta, można wiele zrobić mając maluszka przy sobie :) Jak ja miałam dzieci małe to były takie mini nosidełka w formie plecaczka, ale nie zdawały egzaminu.
Śliczne są te Twoje maluszki, ale nie boisz się zamieszczać ich fotek???

Vilemoo pisze...

Śliczne masz kochana dzieciaczki!!!!

Mama Ancyś pisze...

Witaj Ewciu:* duzo czasu mnie tu nie było. A twoje dzieciaczki już takie duże :)
Tak to jest z tymi ząbkami...
Trzeba to przeczekać :)
Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

Ewciu... No to nieźle masz w domku... Mojemu Miśkowi wypadły już 2 zęby z czego jest bardzo dumny.
Choroba na szczęście minęła i chodzi do przedszkola.
A Ty z Kacperkiem w chuście wyglądacie super. Ciekawe czy ja się odważę nosić w chuście;-)
Pozdrawiam - ewa mama Miłoszka (i fasolki)

NA SKRÓTY