Nadrabiania zaległości ciąg dalszy.....
Dziś pokaże Wam, w końcu co przygotowałam na wymianę walentynkową u Uli. Prezencik jest już dawno u adresatki i w fotkach u Uli, ale ja jeszcze się nim tu nie pochwaliłam...
Osobą, która przypadła mi w losowaniu była Bernadetta z Magicznej Szuflady. Bardzo się ucieszyłam, bo nie znałam wcześniej jej bloga, a więc przy tej okazji poznałam nową blogową koleżankę.
W poszukiwaniu inspiracji przeczytałam cały jej blog, od deski do deski.
Myślałam... myślałam... i wymyśliłam, że przygotuje jej igielniczek z motywem serduszka, którego wzór wygrzebałam w necie.
O takim:
Igielniczek nie miał być tradycyjną podusią, lecz bardziej przypominać książeczkę, do której przy okazji można by było jeszcze coś schować poza igiełkami.
Było to dla mnie wyzwanie, bo nigdy czegoś podobnego nie szyłam, a moje doświadczenie z maszyną jest na razie na etapie poszeweczek na podusie i woreczka. Nie boję się jednak wyzwań ;)
To co udało mi się stworzyć przerosło moje oczekiwania. Powiem nieskromnie zakochałam się w tej igielnikowej książeczce, a Wiktoria, która asystowała mi przy jej tworzeniu już mi tutaj plany tworzy, że jej też taką mam zrobić. Hehe i nie tylko ona ;P
Obcykałam ją z każdej strony, więc Wam się pochwalę. Co prawda pod sam koniec pracy maszyna troszkę odmówiła mi posłuszeństwa, przy pracach wykończeniowych, mimo to jestem zadowolona.
Do igielniczka zrobiła też walentynkową karteczkę:
A tak cały wyglądał cały prezencik walentynkowy:
I jeszcze kilka ujęć ;)
Jak to zwykle bywa przy takich wymianach, z niecierpliwością czekałam kiedy prezent dotrze na miejsce. Pytanie czy się spodoba ????
Moja radość była wielka gdy przeczytałam wpis na blogu Bernadetty (pozwolę sobie zacytować):
Mężuś rozpakował przesyłkę i zadzwonił do mnie. Facet jak to facet nie wiedział co do czego służy ale jedno stwierdzenie było za 100 punktów..." o rany ile tu igieł i wrzeszczcie nie będę musiał szukać ,wszystkie w jednym miejscu. "
Strasznie się cieszyłam, gdy przeczytałam te słowa.
A jeszcze bardziej, gdy po kilku dniach otrzymałam całkiem niespodziewanie rewalentynkę.
W niej:
I ta prześliczna karteczka !!!
Wielkie dzięki Becia-b :*
4 komentarze:
Jak ja kocham takie śliczne serduszka , serca i serducha ...., a co najważniejsze wiadomo gdzie się teraz gnieżdżą igły i igiełki.
Cieszę się , że moja skromna przesyłka sprawiła Ci odrobinkę radości.
Pozdrawiam serdecznie.
Piękny igielnik, wyszedł Ci idealnie.
Piękny igielniczek :D
piękny prezencik przygotowałaś, może faktycznie powinnaś pomysleć nad produkcją takich cudeniek, bo wyszło Ci cudownie ;-)
Prześlij komentarz